Dobrze jak są świeże i zimne. Gorzej jak trochę poleżą. Ja co prawdo zrobiłem w wersjach mini, bo trzeba było przenieść to na imprezę towarzyszącą oglądaniu znanej gali sportów walki, ale zalecam robienie większych kawałków na dużych patyczkach. Trafiłem przez przypadek żółty arbuz, bo kupiłem czerwony. W smaku bez różnicy, ale czerwony jakoś bardziej mi się podoba.
Składniki:
arbuz
wędzone tofu
dojrzałe oliwki
Wykonanie:
Z arbuza wykrajamy miąższ i kroimy na kostki. Resztę dajemy psu :) Podobnie robimy z tofu z tym, że tu nie ma żadnej reszty :) Oliwki są już gotowe, bo zakładam, że każdy kupi bez pestek. Nakładamy każdy składnik na patyk w zasadzie w dowolnej kolejności.
Organizator: Czarnula75
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz