Pokazywanie postów oznaczonych etykietą founde. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą founde. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 15 czerwca 2014

Founde czekoladowe

Co prawda niektórzy zaczynają od deseru, ponieważ w przypadku jakiegoś kataklizmu zdążą zjeść najlepszą część, ale zasadniczo deser jest na końcu. Tzn. w niektórych regionach kraju praktykuje się tort na początku, ale ma to wymiar praktyczno-ekonomiczny. Ten proceder pominiemy :)
W każdym razie ostatnia pozycja w menu founde - founde czekoladowe.

2 tabliczki czekolady
szklanka mleka sojowego
łyżka margaryny
owoce


Rozpuszczanie polecam zacząć od płynu. Tzn. nie tyle płyn rozpuszczamy co umieszczamy jako pierwszy składnik w kociołku. Potem czekolada i margaryna. Ewentualnie jakieś dodatki smakowe. Zasada taka sama czyli nabijamy kawałek owocu i moczymy w czekoladzie.

wtorek, 10 czerwca 2014

Sukiyaki

W zasadzie nie jest to founde, ale wspólnym mianownikiem jest podgrzewany kociołek i wkładanie do niego składników tylko, że na trochę dłużej :) Zasadniczo używamy rzeczy, które nie gotują się zbyt długo.

3 szklanki wody
sos sojowy
łyżka cukru

tofu
brokuły
kapusta pekińska
grzyby (ja użyłem mun)
cukinia
makaron (opcjonalnie)


Wodę doprowadzamy do wrzenia i dodajemy 2 łyżki sosu sojowego i cukier.
Pozostałe składniki kroimy na mniejsze części i wkładamy do kociołka, po pięciu minutach wyjmujemy, moczymy w sosie sojowym i pochłaniamy :)
Wymagająca dieta

czwartek, 5 czerwca 2014

Founde wegańskie na styl tajski

Bo tak sobie pomyślałem, że w sumie śmietanka kokosowa byłaby idealną bazą pod founde. No i z racji tego najlepiej byłoby ją przyrządzić prawidłowo więc padło na styl tajski czyli z curry i cytryną, a moczyć będziemy kawałki "kurczaka".

mleko kokosowe
pasta curry czerwona
curry żółte
sejtan
przyprawa do korczaka


Sejtan kroimy w kostkę i podsmażamy z przyprawą do kurczaka. 
Z mleka kokosowego zbieramy tylko śmietankę, dodajemy czerwonej pasty curry i trochę żółtego curry do koloru. Moczymy kostki w mleku i zjadamy ze smakiem.

 

wtorek, 3 czerwca 2014

Founde egzotyczne - tym bardziej wegańskie :)

Chciałem napisać orientalne, bo tofu jest typowe dla dalekiego wschodu, niemniej jednak wszelkie płyny, bardziej lub mniej gęste, na bazie masła orzechowego są również znane w Afryce. Oba miejsca są dla większości z nas tak samo odległe zarówno geograficznie, jak i kulturowo, (bo nawet na wakacjach w Tunezji i Egipcie mało kto wychodzi poza teren wyznaczony :) ). Choć o dalekim wschodzie wiele osób wie jednak więcej ze względu na dużą ilość azjatyckiego kina. Tak czy siak, przyjmując nawet niewielką losową próbkę i na bardzo małym poziomie istotności, możemy stwierdzić, że oba regiony pozostają dla ludzi żyjących tutaj w sferze egzotyki (prawie tak jak weganizm :) ).

masło orzechowe
przyprawy
tofu


Ze względu na kolor i strukturę, masło orzechowe już jest samo w sobie doskonałą bazą dlatego przepis nie będzie skomplikowany. Generalnie chodzi o to żeby je rozrzedzić. Tu polecam jednak wodę, ale może być też wino. Kwestię wyboru przypraw pozostawiam każdemu, ale polecam to tak jak ja zrobiłem czyli chilli :) Do tego łagodne naturalne tofu pasuje idealnie.

piątek, 30 maja 2014

Founde jesienne też wegańskie

W książeczce z przepisami, którą otrzymałem w komplecie z zestawem do founde był pewien nowatorski przepis zwany founde leśnym. Jego nowatorskie podejście polega na użycia grzybów zamiast kawałków chleba. Grzyby kojarzą mi się z jesienią dlatego postanowiłem sporządzić danie z typowo jesiennych składników, a aura za oknem dodaje klimatu :) Dynia daje nam bardzo ładny kolor. Ziemniaki doskonale zagęszczają. Tylko samo w sobie będzie to trochę mdłe. Dlatego niezastąpione będzie coś mocne w smaku. Albo ocet winny, albo wino wytrawne.

małe pieczarki
0,5 kg dyni
0,5 kg ziemniaków
ocet winny lub wino do smaku
jak komuś mało to jeszcze sól


Pieczarki można jeść na surowo, ale ja podsmażyłem.
Dynie i ziemniaki gotujemy z tym, że lepiej osobno, bo, jak to w życiu często bywa, mają różne czasy dochodzenia. W każdym razie miksujemy już razem jak tylko zmiękną. Radzę zostawić trochę wody, bo to jednak ma się lać. Doprawiamy do smaku. Nabijamy grzyby na pal, moczymy i zjadamy.
Wymagająca dieta

wtorek, 27 maja 2014

Vegan founde

Trochę to trwało, jakieś tam luźne posty, bo dieta do zawodów i takie tam, a wiadomo, że zrzucanie kilogramów nie sprzyja wynalazkom kuchennym, ale wracam z kolejnym menu. Founde w różnych wersjach. Na pierwszy ogień idzie klasyk, ale idea jednego gotującego się garnka na środku stołu znana jest od bardzo dawna w wielu zakątkach świata. Tym w wersji górskiej zaczniemy.
Tak jak potrzeba jest matką wynalazku tak i to danie, oryginalnie, powstało w wyniku doprowadzenia starych i mało apetycznych kawałków sera do stanu użyteczności. Po roztopieniu wszystkie wyglądały tak samo. Dodajemy trochę płynu, żeby nam lepiej bulgotało i gotowe. Jak wiele dań z biedy weszło na salony i teraz może być pomysłem na całkiem niezłą kolację.

3/4 kostki margaryny
pół szklanki mąki
1/3 szklanki drożdży odżywczych
szklanka mleka roślinnego
szklanka białego wina
zioła
gałka muszkatołowa
kurkuma
chleb


Margarynę topimy i zasypujemy mąką tworząc zasmażkę. Dolewamy mleka i wina. Dosypujemy drożdży i przypraw wedle uznania z tym, ze kurkuma potrzebna tylko do barwy. Radzę przygotować to w osobnym garnku, a dopiero po wymieszaniu wszystkiego przelać do tego właściwego naczynia :)  kroimy w kostkę, moczymy w mieszance i wsuwamy ze smakiem.