poniedziałek, 17 czerwca 2013

Jadalne wizytówki

Przy tak dużym przedsięwzięciu jakim jest wesele grunt to organizacja. Tym bardziej, że mamy niejednokrotnie do czynienia z konfliktami rodzinnymi typu kto na kogo głosował w 1995 roku, więc zależy nam, aby tego dnia strony były na tyle daleko od siebie, żeby nie doszło to eskalacji. Oczywiście nie uchroni to przed załatwieniem problemu na zewnątrz, ale zachowamy całą zastawę i nietkniętych postronnych gapiów. Czasem jest tak, że ktoś upatrzy sobie wymarzone miejsce po środku stołu, bo przecież nie z brzegu i kiedy dosiądą się kolejni goście okazuje się, że partnerzy, którzy chcieliby siedzieć obok siebie musieliby co najmniej zając miejsca na przeciwko, albo w ogóle przy innym stole. Aby uniknąć chaosu i nieporozumień za w czasu możemy rozplanować kto gdzie usiądzie kładąc na jego miejscu wizytówkę z imieniem/nazwiskiem/ksywą. Kiedy już przestanie być potrzebna i każdy znajdzie swoje miejsce, można ją zjeść.

Składniki:

pisaki do dekoracji ciast
papier jadalny (ryżowy, opłatek albo jeszcze co innego)


Wykonanie:
Wycinamy interesujący nas kształt z papieru i piszemy na nim pisakiem. Ja użyłem papieru ryżowego, który przed skonsumowaniem musi być lekko namoczony, bo nie mogłem dostać opłatków bez żadnych wzorków na wierzchu.

2 komentarze:

  1. oooo, to mi się podoba. Bardzo wegańskie, bardzo ekologiczne. Żeby jeszcze talerze i sztućce były do zjedzenia, co by Panie kelnerki się nie napracowały. Tak- trzeba szukać prostych rozwiązań one zawsze są najciekawsze. O proste rzeczy najtrudniej ale wszystko się da i jak widać wegański blog na temat wesela świeci przykładem. Powodzenia i wytrwałości. fanka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takiego papieru można chyba zrobić taki talerz. Nie wiem, nie próbowałem, ale spróbuję bo lubię wyzwania :) Jak można nie być wytrwałym czytając komentarze od fanek :D

      Usuń