wtorek, 31 grudnia 2013

Sposób węgierski - noworoczna zupa

Wesele, to nie tylko przygotowania i zabawa, ale także konsekwencje :) Jest ich wiele, mniej lub bardziej przyjemnych, ale skupmy się na tych związanych z nadużyciem tzw. "eliksiru tańca". Tyle jeśli chodzi o genezę powstania menu na kaca. Mam nadzieję, że wyjaśniłem to wystarczająco, żeby nie musieć tłumaczyć dlaczego tak jak to było w przypadku menu sportowego :)
Sposoby na kaca są różne, w różnych częściach świata i postaram się przytoczyć tu dania, które różni ludzie z takich czy innych względów uważają za najlepsze.

Z racji tego, że jutro nowy rok, zacznę od noworocznej zupy, która jest w zasadzie fuzją dwóch węgierskich zup. Właściwie to jest fuzją zup z całego regionu Europy. Kiedyś oglądając pewien program kulinarny dowiedziałem się, że na Węgrzech jada się w nowy rok taką właśnie zupę z charakterystyczną dla tego kraju zasmażaną papryką. Kopiąc głębiej dowiedziałem się, ze nie tylko na Węgrzech, ale w okolicy. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż kiszona kapusta ma zbawienny wpływ na organizm po imprezie. Często Węgrzy jedzą też zupę z soczewicy, która ma symbolizować monety, a one z kolei pomyślność w nowym roku. Zresztą soczewica, ze względu na minerały też dobrze działa. Tak połączyłem dwie zupy.

Wybór kapusty na pierwszą pozycję z menu jest również uzasadniony z innego względu. Dobroczynny wpływ kapusty w tej kwestii znali już starożytni. Według legendy, założyciel ustroju w Sparcie, który zapoczątkował szkolenie chłopców na wojowników, był w winnicy u samego Dionizosa i jak na tego typu człowieka przystało upił się za mocno i zaczął zachowywać się niestosownie :) Bóg związał go za pomocą winorośli i dał nauczkę obdarowując kacem. Po takim darze nawet taki twardziej jak Likurg się załamał i uratował się kapustą, która zresztą powstała z jego łez. Także jak widać na kaca nie ma mocnych :)

4 duże cebule
50 g słodkiej papryki w proszku
1,5 kg kiszonej kapusty
4-5 l wody
pół szklanki czerwonej soczewicy
kolendra i inne ulubione przyprawy


Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy. Dosypujemy papryki i dalej smażymy, aż powstanie nam coś na kształt czerwonej zasmażki. Dodajemy to do wody i gotujemy. Dodajemy pokrojoną kapustę razem z sokiem i gotujemy do miękkości. Dosypujemy soczewicę i gotujemy aż zmięknie. Jak wszystko zrobiliśmy dobrze to zupa będzie kwaśna i czerwona :)



2 komentarze:

  1. Musiałabym zrobić taką zupę,ale nie mam sił dziś :D Można prosić z dostawą,heh? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tego dnia, tak jak większość ludzi, też mam ich niewiele. Dlatego ugotowałem wcześniej :)

      Usuń