Czyli cuda na kiju. Cokolwiek nam przyjdzie do głowy możemy nadziać. Tylko żeby za długo nie dochodziło, bo wtedy problem:)
Generalnie jak w życiu. Różnorodność kluczem do sukcesu.
Generalnie jak w życiu. Różnorodność kluczem do sukcesu.
Wymienię na wszelki wypadek więcej składników, a nie tylko tych których użyto do szaszłyków poniżej, bo znów sobie ktoś pomyśli, że nie można dać innych :)
Składniki:
surowe
papryka
bakłażan
cukinia
cebula
pieczarki
oliwki
tofu
kukurydza
ugotowane
kotlety sojowe
sejtan
ziemniaki
marchewka
brokuł
i wiele, wiele innych :)
Wykonanie:
Generalnie cały dowcip polega na tym żeby w miarę możliwości wszystkie składniki doprowadzić do zbliżonego rozmiaru. Większe pokroić na mniejsze (plastry, kostki). Tylko nie sugerować się tym za mocno, bo zaraz jakiś czytelnik-domorosły krytyk nie pomyśli sam i powie, że mu nie wyszło, bo wszystko zrównał z oliwkami :)
Można dawać na żywca, a można zadbać o dodatkowe walory smakowe. W tym celu polewamy wszystkie składniki olejem z ulubionymi przyprawami i dobrze mieszamy. Jak trochę poleży nabijamy na patyczki w dowolnej kolejności i kładziemy na grilla.
Można dawać na żywca, a można zadbać o dodatkowe walory smakowe. W tym celu polewamy wszystkie składniki olejem z ulubionymi przyprawami i dobrze mieszamy. Jak trochę poleży nabijamy na patyczki w dowolnej kolejności i kładziemy na grilla.
Organizator: Aniko
Uwielbiam szaszłyki! Dawno ich nie robiłam, dobrze, że przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałEŚ
UsuńTak też smakowały :)
OdpowiedzUsuń