piątek, 28 listopada 2014

Czekolada żyje (chyba) - tarta słodyczowa

Obiecałem dzisiaj na profilu przepis na zajebiste ciasto no to jest  :)
Świętowałem powrót czekolady z masłem orzechowym do sklepu opodal, a także urodziny Sławka, jego najlepsze urodziny w tym roku :)
Ciasto bez pieczenia, z gotowców, niezdrowe okrutnie za to bardzo smaczne i proste jak masturbacja.

2 paczki ciastek Oreo czyli 32 ciastka
1/3 kostki margaryny
czekolada nadziewana masłem orzechowym
2 budynie o smaku toffi
0,75 l mleka roslinnego
cukier
3 polewy do ciasta smak nugatowy


Ciastka miksujemy na drobne okruchy. Margarynę rozpuszczamy, dodajemy ciastka i ugniatamy. Powstałą masą wykładamy formę. Czekoladę dzielimy na kostki, które układamy na spodzie. Z dwóch paczek budyniu i mleka robimy gęstą masę według przepisu na opakowaniu, którą dosładzamy. Wylewamy budyń na spód i czekamy aż trochę przestygnie. Rozpuszczamy polewy i lejemy obficie na wierzch. Potem tylko do lodówki i jak wszystko stężeje możemy zajadać ile kto może, ale nie nikt nie może za wiele :)
Wasze pomysły na osłodę jesiennych wieczorów

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Na coś trzeba umrzeć. Głupio tak na starość z głodu :)

      Usuń
  2. Opis tego ciasta mnie rozwalił. Uwielbiam cię chłopie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mi powtarzano, że inteligentny człowiek powinien posługiwać się prostym językiem tak, aby każdy go mógł zrozumieć :)

      Usuń
  3. Opis składników powalił nawet mnie, fankę słodyczy. Ilość cukru jednak przerasta... ;)

    OdpowiedzUsuń