Prawie jak lazania tylko lżejsza opcja, w sam raz na kolację. Bakłażan, obecnie kojarzony z południową Europą, ale trafił tu dzięki ekspansji Rzymian na terytoria Azji. Na pewno trafią się złośliwi, którzy stwierdzą, że danie nazywające się parmigiana nie może być bez parmezanu, ale to tylko jedna teoria na temat nazwy tego dania. Dwie pozostałe mówią o wiklinowym naczyniu, w którym umieszczano naszą zapiekankę oraz o okiennicach, których wygląd przypomina nasze danie. Nie wiem, która jest prawdziwa, ale założę się, że ma własny festiwal.
Składniki:
2 bakłażany
2 kartoniki przecieru
płatki drożdżowe
zioła
oliwa
Bakłażany myjemy, kroimy w plastry wzdłuż i lekko solimy. Jak się trochę odstoi smażymy na oliwie. Możemy grillować wtedy nie będą tak ociekały tłuszczem i ich wygląd będzie dużo ciekawszy.
Przygotowujemy sos mieszając przecier pomidorowy z ziołami.
W żaroodpornym naczyniu układamy bakłażany, polewamy sosem i posypujemy obficie płatkami. Czynność wykonujemy kilkakrotnie do czasu wyczerpania produktów. Wkładamy do nagrzanego na 150 stopni piekarnika i trochę podpiekamy. ile to trochę? Jak zacznie bulgotać to jakieś 15 min.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz