Involtini czyli roladki. W zasadzie mogą być ze wszystkiego, z tym że weganie mają w jakiś sposób ograniczony zasób produktów, i dalej się będą tak nazywać. Jeśli chodzi o zawijanie to bakłażan jest bardzo wdzięcznym produktem, bo ma odpowiednią strukturę i da się go pokroić na odpowiednio długie części. Do środka wędzony tempeh, który po przysmażeniu przypomina bekon. Do tego typowy dodatek czyli gnocchi. W zasadzie to nic innego jak nasze kopytka tylko że z paskami i tak to zyskują na wartości niczym dresik :)
Składniki:
roladki
bakłażan
tempeh wędzony
sól
gnocchi
ugotowane ziemniaki
mąka pszenna
mąka ziemniaczana
pieprz
Wykonanie:
Bakłażana kroimy wzdłuż w cienkie plasterki i sypiemy solą. Po jakimś czasie podsmażamy lub grillujemy. Tempeh kroimy na cienkie plastry i podsmażamy. Każdy z plasterków tempehu owijamy poddanym obróbce termicznej bakłażanem i wbijamy wykałaczkę, żeby nam się nie rozwinęło. Możemy chwilę podpiec w piekarniku, w żaroodpornym naczyniu.
Ziemniaki gnieciemy dodajemy trochę mąki ziemniaczanej i trochę pszennej regulując konsystencję tą drugą. Generalnie chodzi o to żeby się za bardzo nie kleiło. Tworzymy z ciasta wałki o kilkucentymetrowej średnicy i kroimy je na trzy-centymetrowe plasterki. Każdy z nich przygniatamy lekko widelcem, żeby nadać charakterystyczny wzór w paski i gotujemy w osolonej wodzie. Jak wypłyną wyciągamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz