Czyli tort nadziewany, a nie przekładany. Skład, jak pisałem, opracowany naukowo na Katolickim Uniwersytecie w Lowanium. Dlaczego tam? Bo zajmują się tam połączeniami smaków. W skrócie chodzi o to, że to co czujemy jako smak w rzeczywistości jest zbiorem związków zapachowych znajdujących się w pokarmie. Łączymy te składniki, które mają podobne składy czy zbliżone wykresy. Zakładam, że nikt nie ma w domu aparatury pomiarowej, dlatego jak dobrze poszukamy to znajdziemy informacje jakie składniki pasują do jakich ewentualnie jakie związki wchodzą w skład konkretnych pokarmów. Jak dobrze zapłacimy to znajdziemy gotowe połączenia wpisując tylko odpowiedni składnik. Tak oto powstał mój tort z tym, że ja nie płaciłem, ale dobrze szukałem :)
Dowiedziałem się, że do malin pasuje herbata i cynamon. Dlatego jest herbaciany krem z malinami na spodzie cynamonowo migdałowym. Całość przykryta czekoladową biszkoptową kopułą i pałeczki dla ozdoby.
Sam tort powstał przy okazji sezonu urodzinowego, i zamówień na moje torty, ten konkretnie w wyniku bitwy na torty zainspirowanej urodzinami Magdy. Bić się miałem, jak rok temu z Agnieszką, z tym, że w tym roku tort jej nie wyszedł nad czym ubolewam, bo łatwe zwycięstwo nie cieszy :) ale bardziej Magda, bo to dla niej były szykowane. Jak widać było tutaj Agnieszka robi bardzo dobre torty tylko teraz chciała eksperymentować. Tym razem nie wyszło, ale to tak właśnie powstają najlepsze projekty.
Ja poszedłem w prostotę czyli skromny wygląd z bogatym wnętrzem.
spód
pół kostki margaryny
szklanka zmielonych migdałów
łyżka mąki
2 łyżki płatków owsianych błyskawiczych
łyżka kaszy manny
3 łyżki cukru
łyżeczka proszku do pieczenia
czubata łyżka cynamonu
biszkopt
3 szklanki mąki
2 szklanki cukru
1/3 szklanki oleju
2 szklanki wody
3 łyżki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżeczka sody oczyszczonej
łyżeczka octu
krem
0,75 l bardzo mocnej herbaty na mleku roślinnym, ewentualnie esencja z mlekiem
6 łyżek mąki ziemniaczanej
4 łyżki cukru
1,5 kostki margaryny
pół kilograma mrożonych malin
polewa
pół kostki margaryny
5 łyżek cukru pudru
5 łyżek kakao
3 łyżki wody
pałeczki do ozdoby - ja użyłem słodkich paluszków z sezamem
Składniki na spód ugniatamy razem i tak powstałą masą wykładamy dno tortownicy uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia. Taką tortownicę wkładamy do nagrzanego do poziomu 180 stopni piekarnika na jakieś 20 minut. Nie wyłączamy piekarnika, bo zaraz wejdzie biszkopt, a sam spód wyjmujemy z formy i dajemy ostygnąć.
Składniki na biszkopt mieszamy ze sobą w tej kolejności jak są podane i taką masę wlewamy do tortownicy, którą również wkładamy do nagrzanego wcześniej piekarnika tyle, że na co najmniej 45 minut, a nawet godzinę. Po 45 minutach sprawdzić patyczkiem czy środek jest dopieczony. Jeśli nie to przetrzymać trochę dłużej i zaglądać co 5-10 min.
Po wyjęciu z piekarnika przestudzić i wydrążyć środek.
0,5 litra herbaty gotujemy i słodzimy, a pozostałą część mieszamy z mąką ziemniaczaną. Wlewamy mieszankę do gotującej się herbaty i gotujemy aż zgęstnieje cały czas mieszając. Jak wystygnie miksujemy z margaryną. Pokrywamy cienką warstwą spód. Do masy dodajemy teraz maliny oraz możemy dodać trochę ciasta, które wydrążyliśmy i miksujemy. Wkładamy masę do wydrążonego biszkoptu i kładziemy go na spód kremem do dołu.
Składniki polewy podgrzewamy w rondelku, mieszamy i polewamy tort. Głównie na górze, ale musimy też polać brzegi, żeby pałki się nam trzymały. Aby bardziej je przytrzymać możemy tort przewiązać wstążką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz