Po raz kolejny w Centrum Kultury Niezależnej Trzynaście w Gliwicach odbyła się Kuchnia Społeczna. O samym miejscu pisałem już tutaj. Tym razem, korzystając z ładnej pogody, miała swoje miejsce na ogrodzie. Czego tam nie było. Przeróżne sałatki, pomidory w oliwie z czarną solą, bigos, chleb ze smalcem, faszerowane cukinie, napoleonka z macy, tort oraz, na co pogoda pozwoliła, cukinia w ziołach i czosnku przygotowana w piekarniku słonecznym.
Ja osobiście przygotowałem barszcz śląski. To taki przykład, ostatnio modnej, kuchni fusion. Przeniesienie kapusty modrej z kluskami do głębokiego talerza. Skoro zupę z buraków można nazwać barszczem to i to :)
główka czerwonej kapusty
szklanka fasoli
półtora szklanki mąki
pół szklanki mąki ziemniaczanej
przyprawy do smaku
Fasolę moczymy w wodzie kilka godzin i gotujemy do miękkości. Kapustę szatkujemy i gotujemy. Możemy to zrobić w bulionie warzywnym, ale ja, do smaku, użyłem mieszanki suszonych warzyw.
Mąki mieszamy ze sobą, dolewamy trochę wody i ugniatamy ciasto. Formujemy je w dowolne kształty i gotujemy.
Przed podaniem wrzucamy je do zupy.
Głównym punktem programu było jednak spotkanie z utytułowaną zawodniczką Agatą Perenc, która, co było tu istotne, jest zadeklarowaną weganką. W związku z powyższym zjechało się trochę weg*an preferujących właśnie takie spędzanie wolnego czasu, aby wysłuchać rad fachowca (Agata jest z wykształcenia dietetykiem) oraz podzielić się własnymi doświadczeniami. Samo spotkanie odbyło się w typowej dla tego miejsca atmosferze luźnej pogadanki. W myśl nowoczesnej edukacji ;) Pytań było wiele od takich dla laików, jak z siłą itp. po bardziej profesjonalne rozmowy o zmiany w przepisach w sportach :)
Agata mówiła, że bardzo jej się podobało oraz była pod wrażeniem, że wśród trenujących sporty walki jest tyle osób na diecie weg*ańskiej.
Zgodziła się nawet udzielić bardzo obszernego wywiadu:
Zacznijmy
standardowo żeby czytelnicy wiedzieli z kim mają do czynienia.
Przedstaw się. Co robisz i jakie masz osiągnięcia w sporcie?
Przedstaw się. Co robisz i jakie masz osiągnięcia w sporcie?
Nazywam się
Agata Perenc, pochodzę i mieszkam w Rybniku. Na co dzień zawodowo trenuję judo
oraz studiuję dietetykę na ŚUMie (aktualnie kończę 1 rok magisterki).
Moje
osiągnięcia w sporcie:
2013
•2 miejsce drużynowo na XXVII Letniej Uniwersjadzie w Kazaniu (Rosja),
• 5 miejsce indywidualnie na XXVII Letniej Uniwersjadzie w Kazaniu (Rosja),
•3 miejsce w Pucharze Świata – European Open Women w Pradze (Czechy),
•3 miejsce w Pucharze Świata – European Open Women w Lizbonie (Portugalia),
•nominowana przez Polski Związek Judo do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Świata Seniorów w Rio de Janeiro (Brazylia).
2012
•5 miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Pradze (Czechy),
•5 miejsce w Grand Slam Tokyo (Prestiżowy Turniej im. Jigoro Kano),
•1 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorek w Poznań,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorów w Poznaniu,
•3 miejsce w Pucharze Europy w Londynie (Wlk.Brytania).
Nominowana przez portal rybnik.com.pl do nagrody: Człowiek Roku w kategorii Sport (za 2012 r.)
2011
•5 miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Tyumen (Rosja),
•3 miejsce drużynowo w Letniej Uniwersjadzie w Shenzhen (Chiny),
•1 miejsce w Pucharze Europy w Boras (Szwecja),
•2 miejsce w Pucharze Europy w Celje (Słowenia),
•2 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorek w Opolu,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorek w Opolu,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorek w Skierniewicach,
•1 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Młodzieży w Mławie.
Nominowana przez portal rybnik.com.pl do nagrody: Człowiek Roku w kategorii Sport (za 2011 r.)
2010
•1 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorek w Koszalinie,
•1 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Młodzieży w Poznaniu,
•1 miejsce w Otwartych Mistrzostwach Polski Młodzieży w Cetniewie,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorek w Opolu,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorek w Warszawie.
Sportowiec roku Miasta Rybnik.
Człowiek Roku w kategorii Sport według portalu rybnik.com.pl
• 5 miejsce indywidualnie na XXVII Letniej Uniwersjadzie w Kazaniu (Rosja),
•3 miejsce w Pucharze Świata – European Open Women w Pradze (Czechy),
•3 miejsce w Pucharze Świata – European Open Women w Lizbonie (Portugalia),
•nominowana przez Polski Związek Judo do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Świata Seniorów w Rio de Janeiro (Brazylia).
2012
•5 miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Pradze (Czechy),
•5 miejsce w Grand Slam Tokyo (Prestiżowy Turniej im. Jigoro Kano),
•1 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorek w Poznań,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorów w Poznaniu,
•3 miejsce w Pucharze Europy w Londynie (Wlk.Brytania).
Nominowana przez portal rybnik.com.pl do nagrody: Człowiek Roku w kategorii Sport (za 2012 r.)
2011
•5 miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Tyumen (Rosja),
•3 miejsce drużynowo w Letniej Uniwersjadzie w Shenzhen (Chiny),
•1 miejsce w Pucharze Europy w Boras (Szwecja),
•2 miejsce w Pucharze Europy w Celje (Słowenia),
•2 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorek w Opolu,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorek w Opolu,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorek w Skierniewicach,
•1 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Młodzieży w Mławie.
Nominowana przez portal rybnik.com.pl do nagrody: Człowiek Roku w kategorii Sport (za 2011 r.)
2010
•1 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorek w Koszalinie,
•1 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Młodzieży w Poznaniu,
•1 miejsce w Otwartych Mistrzostwach Polski Młodzieży w Cetniewie,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorek w Opolu,
•1 miejsce w Pucharze Polski Seniorek w Warszawie.
Sportowiec roku Miasta Rybnik.
Człowiek Roku w kategorii Sport według portalu rybnik.com.pl
Jaki jest
Twój staż treningowy i jak to przebiegało?
Trenuję
od grudnia 1999, czyli prawie 15 lat ;) Zaczęło się od pokazu, który mój
aktualny klub KS "Polonia" Rybnik przeprowadzał w mojej podstawówce.
Spodobało mi się, przyszłam do domu i powiedziałam tacie że chcę się zapisać na
judo. Okazało się że tata w młodości również trenował judo więc wiedział z czym
to się je, na początku był sceptyczny ale widząc mój zapał zgodził się i tak
minęło już 15 lat, jak w życiu każdego sportowca miałam bardzo ciężkie momenty
ale dzięki wsparciu rodziny udało mi się je pokonać i wytrwać w judo :)
Od kiedy
jesteś na diecie wegańskiej i jak to się zaczęło?
Na diecie
wegańskiej jestem od 8 miesięcy a zaczęło się dziwnie wręcz magicznie, wydaję
mi się że przeznaczenie "maczało w tym palce"!
W sierpniu
zeszłego roku na 2 tygodnie przed Mistrzostwami Świata w Rio doznałam poważnej
kontuzji kolana (zerwane więzadło przednie krzyżowe). To był straszny moment w
mojej karierze ale dziś wiem że nic nie dzieje się bez przyczyny ponieważ
dzięki temu poznałam i przeszłam na weganizm, nabrałam nieco dystansu,
odpoczęłam i nadrobiłam zaległości na uczelni :P
Z racji
kierunku moich studiów i zainteresowania zdrowym odżywianiem tuż przed operacją
stwierdziłam że muszę kupić jakąś książkę o żywieniu żeby 2 tygodnie, które
miałam leżeć po operacji jakoś wykorzystać.W ten sposób do moich rąk przez
przypadek (pierwsza książka z brzegu) trafiła książka "Nowoczesne Zasady
Odżywiania" T. Colina Campbella, po jej przeczytaniu "zagłębiłam
się" w literaturę o roślinnej diecie, poza "szperaniem" w
internecie przeczytałam takie książki jak:
"Dieta
roślinna na co dzień" Julieanna Hever
"28 dni
do zdrowia" Rip Esselstyn
"Widelec
zamiast noża" Gene Stone
"Jedz i
biegaj" Scott Jurek
"Ukryta
Siła" Rich Roll
"Zjadanie
Zwierząt" Jonathan Safran Foer
"Głosy
Rewolucji Żywnościowej" John Robbins, Ocean Robbins.
W miarę
czytania stwierdziłam że muszę spróbować, z dnia na dzień przeszłam na
weganizm. Na początku ze względu na korzyści zdrowotne, regenerację miedzy
treningową, ciekawość, z czasem doszły względy etyczne i środowiskowe.
Muszę
przyznać, że na początku myślałam że nie ma mowy żeby sportowiec weganin mógł
trenować na wysokich obrotach ale szybko na własnej skórze poczułam i
stwierdziłam: jak sportowiec może nie być weganinem? Przecież to najlepsza i
najzdrowsza dieta, dająca mnóstwo energii i najlepszą regenerację!
Czy w związku
z tą dietą nie odczuwasz niedoborów budulca mięśniowego jakim jest białko?
Absolutnie
nie odczuwam braku białka!
Po pierwsze
nie potrzebujemy go tak dużo bo zaledwie 0,8-1 g/kg masy ciała/dobę, taką ilość
bez problemu dostarczymy roślinami.
Po drugie
białko roślinne to znacznie zdrowsza wersja bo nie zawiera cholesterolu,
nasyconych kwasów tłuszczowych, hormonów i innej chemii, która jest
odpowiedzialna za cywilizacyjne choroby takie jak: choroby układu
sercowo-naczyniowego, nadwaga, otyłość, cukrzyca, osteoporoza i wiele innych.
Po trzecie
żywność roślinna również jest bogata w białko, czasem nawet przewyższa jego
ilością żywność odzwierzęcą np. strączkowce (soczewica, fasole, ciecierzyca,
soja) mają około 20-25 g białka na 100 g i przy tym dostarczają bardzo ważnego
w naszej diecie błonnika, którego żywność odzwierzęca nie ma!
A co z
siłą?
Miesiąc
temu miałam kompleks badań w Instytucie Sportu w Warszawie między innymi pomiar
siły. Wyniki są obliczane w stosunku do masy ciała (masa ciała na diecie
wegańskiej spadła mi o 5 kg), siłę mam taką samą jak na diecie mieszanej.
Jakie jest Twoje zdanie na temat diety wegańskiej osiągnięć sportowych? Czy są jakieś płaszczyzny, w których osoby na takiej diecie są lepsze lub gorsze?
Śmiało mogę powiedzieć że największy progres jest w wydolności i regeneracji, wydolność rośnie ponieważ dieta wegańska sprzyja obniżeniu masy tłuszczowej dzięki czemu więcej tlenu dociera do mięśni (tłuszcz nie "kradnie" już dużych ilości tlenu bo jest go mniej), regeneracja rośnie dzięki ogromnej ilości witamin, składników mineralnych, antyoksydantów zawartych w roślinach czyli głównie dzięki ich alkalizującemu działaniu na organizm. Siła, szybkość i moc w moim przypadku jest na tym samym poziomie a więc weganie na żadnym polu nie są gorsi są tylko korzyści!
Czy miałaś jakieś niedobory czy problemy zdrowotne z racji tego, że nie jadłaś mięsa?
Nie miałam i nie mam żadnych niedoborów. Wyniki mi się poprawiły! Nigdy nie miałam tak dobrego odżywienia żelazem jak teraz, spadł mi również cholesterol LDL i trójglicerydy, cholesterol HDL wzrósł, a ciśnienie tętnicze spadło do idealnego poziomu :)
Używasz jakiś suplementów?
Czy masz jakiś specjalny tryb życia z powodu sportu? Co z alkoholem, słodyczami itp?
Co robisz poza treningami? Masz jakieś hobby?
Jakie jest Twoje zdanie na temat diety wegańskiej osiągnięć sportowych? Czy są jakieś płaszczyzny, w których osoby na takiej diecie są lepsze lub gorsze?
Śmiało mogę powiedzieć że największy progres jest w wydolności i regeneracji, wydolność rośnie ponieważ dieta wegańska sprzyja obniżeniu masy tłuszczowej dzięki czemu więcej tlenu dociera do mięśni (tłuszcz nie "kradnie" już dużych ilości tlenu bo jest go mniej), regeneracja rośnie dzięki ogromnej ilości witamin, składników mineralnych, antyoksydantów zawartych w roślinach czyli głównie dzięki ich alkalizującemu działaniu na organizm. Siła, szybkość i moc w moim przypadku jest na tym samym poziomie a więc weganie na żadnym polu nie są gorsi są tylko korzyści!
Czy miałaś jakieś niedobory czy problemy zdrowotne z racji tego, że nie jadłaś mięsa?
Nie miałam i nie mam żadnych niedoborów. Wyniki mi się poprawiły! Nigdy nie miałam tak dobrego odżywienia żelazem jak teraz, spadł mi również cholesterol LDL i trójglicerydy, cholesterol HDL wzrósł, a ciśnienie tętnicze spadło do idealnego poziomu :)
Używasz jakiś suplementów?
Używam spiruliny,
chlorelli, B12 i czasem w trakcie treningu izotoniku. Jeśli jestem po
wyczerpującym treningu lub na wyjeździe gdzie nie ma dużego wyboru w żywności
roślinnej i wiem że nie dostarczę odpowiedniej ilości białka wtedy sięgam po
białko sojowe.
Ogólnie
staram się wszystko dostarczać z pożywieniem.
Czy masz jakiś specjalny tryb życia z powodu sportu? Co z alkoholem, słodyczami itp?
Sportowcy to
nie wielbłądy czasem napić się muszą :P Od czasu do czasu wypiję piwko lub
lampkę wina.
Jeśli chodzi
o słodycze to jem ich bardzo mało, zastępuję je suszonymi i świeżymi owocami
czasem zrobię sobie jakiś deser na bazie mleczka kokosowego, surowego kakao i
mojej ukochanej chia lub po prostu zjem gorzką czekoladę. Unikam słodyczy z
prostych względów: źle się po nich czuję, "zamulają" mnie a owoce
dodają energii i orzeźwiają.
W związku
z nagonką internetowej młodzieży na weg*an czy możesz powiedzieć jaki stosunek
mają do Ciebie inni zawodnicy, czyli ludzie, którzy osiągnęli w życiu nieco
więcej niż dołożenie dodatkowej pamięci RAM do komputera?
Koledzy i koleżanki
z maty na początku się podśmiewali ale spokojnie odpowiadałam na ich pytania i
myślę że zmienili stosunek.
Najlepiej
dawać dobry przykład, czyli pokazywać że ta dieta wcale nie opiera się tylko na
"trawie" ale jest urozmaicona, smaczna i dostarcza wszystkich
składników. Na obozach inni często podjadają mi moje jedzenie z ciekawości i są
zaskoczeni że rośliny mogą być tak smaczne ;) Na treningach jestem pełna
energii i w niczym nie odstaję od mięsożerców, to jest najlepszy dowód, który
wszystkich przekonuje!
Co robisz poza treningami? Masz jakieś hobby?
Poza
treningami studiuję i interesuję się dietetyką, stale dokształcam się w tej
dziedzinie poprzez książki, internet, czasopisma.
Uwielbiam
również muzykę rockową i jej odmiany, zwłaszcza rock lat 60 i 70 np. Jimi
Hendrix, Led Zeppelin, Pink Floyd, The Beatles. Wieczorem po ciężkim dniu nie
pogardzę również dobrym filmem, do moich ulubionych należy " Into The
Wild", "127 godzin", "Babel".
Dlatego, że to blog kulinarny,
możesz podać jakiś ulubiony wegański przepis?
Ciężko coś
wybrać, jest tyle pysznośći!
Uwielbiam robić
wege burgery, robię je z soczewicy lub fasoli i ryżu lub kaszy jaglanej czy
gryczanej, które gotuje i blenduję na gładką masę. Do tego dodaję podsmażoną
cebulkę, pieczarki, marchewkę, pietruszkę, seler, trochę tłuszczu w postaci
pestek dyni, słonecznika czy orzechów, całość doprawiam różnymi przyprawami.
Formuje kotleciki i zapiekam w piekarniku nagrzanego do 180 stopni przez około
30 min. Kotleciki podaję z jakimiś surowymi warzywkami.
Uwielbiam
również domowy hummus i guacamole :)
Tutaj
pytanie ode mnie do specjalistki:), ale przyda się nie tylko mi, ale i
czytelnikom :)
Obecnie trenuję regularnie BJJ 3 razy w
tygodniu czasem 4 razy, od czasu do czasu startuję w zawodach. Typowa rozpiska
mojego jedzenia wygląda tak:
Śniadanie:
4 kromki
chleba z pastami, tofu, tempeh itp.
Pomiędzy
jednym a drugim śniadaniem jakieś jabłko.
Drugie
śniadanie:
Pół szklanki
(suchej potem pęcznieje) kaszy jaglanej, 3 łyżki rodzynek, trochę pestek z
dyni, banan i 2 łyżki mleka w proszku (tu sypie jakie mam zazwyczaj gryczane)
Obiad
Standard
czyli jakieś kotlety plus surówka i ryż/kasza/ ziemniaki lub makaron z jakimiś
warzywami
Przed
treningiem czasem carbo
Po treningu
BCAA
Kolacja
shake sojowy.
shake sojowy.
Plus
witaminy rano i magnez z cynkiem na noc.
Jeżeli
chodzi o Twoją dietę to ogólnie jest dobrze ;) Zmieniłabym tylko kolację, zjeść
trochę ryżu, kaszy jaglanej czy gryczanej (ogólnie węgle złożone) z warzywami
surowymi lub gotowanymi na parze i jakimś białkiem np. tofu czy hummusem.
Shake
białkowy z carbo po bardzo ciężkim treningu a nie przed.
Ogólnie jeść
jak najmniej przetworzonych rzeczy czyli unikać mleka w proszku czy na przykład
jakiś gotowych, kupionych w sklepie wege burgerów, parówek itd.
te kuski wyglądają jak noworodki leżące na brzuszkach :D
OdpowiedzUsuńjej ten barszcz wygląda masakrycznie.... jak malutkie płody na brzuszkach ..
OdpowiedzUsuńPodobno je się oczami, a zostało zjedzone :)
UsuńCzy tylko ja mam wrażenie, że te kluski mają kształt niemowląt? Zapewne Freud miałby coś na ten temat do powiedzenia...
OdpowiedzUsuńNatalia
Zapewne Freud miałby bardzo wiele do powiedzenia na temat tego co ludzie widzą w tej zupie, natomiast to jest zupełnie nieistotne dlatego, że jak mnie kiedyś, w czasach kiedy posiłkowałem się jego teoriami, aby uprościć rzeczywistość, moja koleżanka Ula (Pani Doktor in spe :) ) uświadomiła, jego teorie zostały obalone.
Usuńbtw celowo je tak modelowałeś?
OdpowiedzUsuńN.
Była o tym mowa.
UsuńChińska zupka na wzmocnienie :P ;) autorka może dla męża tą zupkę z płodami popełniła ! Nie mogę doczekać się kolejnych smakowitych dań
OdpowiedzUsuńNie jestem pewien o kogo chodzi czy o autora bloga czy o główną bohaterkę wywiadu :) W każdym razie zupę ugotował autor bloga :)
UsuńUlżyło mi jak przeczytałem w komentarzach, że nie jestem jedyną osobą, której kluseczki przypominają płody. Uff, nie jest jeszcze ze mną tak źle :) A w wykładzie Agaty miałem przyjemność uczestniczyć w Bytomiu na lokalnej KS.
OdpowiedzUsuńNiby to tylko barszcz, a jaki kontrowersyjny ;) Podziwiam za pomysł i odwagę do opublikowania czegoś co chyba wywołało nie małe oburzenie czytelników ;p
OdpowiedzUsuńNie pierwszy i zapewniam nie ostatni. Za niektóre nawet donosy poszły :)
Usuńbarszcz doktora chazana ;)
OdpowiedzUsuńmagda
Jakby tak pozbierał efekty swoich zabiegów, które wykonał w ciągu życia to mógłby zrobić barszcz dla całej kompanii wojska :)
UsuńA mnie ta zupa rozśmieszyła wyglądem tych kluseczek. Też myślałam, że tylko ja mam takie skojarzenie. Masz rękę do ciekawego wyglądu potraw :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję! Gratuluję podejścia do życia. Na pewno będzie to miało przełożenie w ilości siwych włosów :) Pozdrawiam.
Usuń