Odbyła się ona w miejscu o nazwie Centrum Kultury Niezależnej 13. Jak sama nazwa wskazuje odbywają się tu wystawy, koncerty, pokazy filmów, wykłady i inne ciekawe inicjatywy, a na ścianach widać efekty zaprzyjaźnionych artystów, którzy postanowili zostawić tutaj swój ślad gdyż jak mawiał Philippe Pozzo di Borgo: Sztuka to ostatni ślad naszego istnienia na ziemi :)
Co prawda można się czepiać, ze Clyde posługiwał się inną bronią, ale i tak jest OK :)
Na samą kuchnię przyszło kilkanaście osób, większość przygotowała wyszukane dania więc jedzenia było aż nad to.
Ja przygotowałem ciasto szpinakowe, ale nie na słodko.
kostka margaryny
2 szklanki mąki
0,5 szklanki otrębów owsianych
opakowanie mrożonego szpinaku
300 g kaszy jaglanej
puszka czerwonej fasoli
czosnek i inne przyprawy
drożdże odżywcze
Margarynę topimy w rondlu, dodajemy 1,5 szklanki mąki, płatki owsiane i mieszam. Wykładamy ciastem prostokątną blachę taką ok. 25 x 35 cm i umieszczamy ją w piekarniku na 10-15 min przy temperaturze 180 stopni Celsjusza.
Szpinak dusimy i przyprawiamy. Kaszę gotujemy na miękko i dodajemy do szpinaku. Jeszcze tylko fasola i pozostała część mąki. Mieszamy dobrze i kładziemy na lekko podpieczone ciasto. Temperatury nie zmieniamy, ale pieczemy dłużej, jakieś 45 min, przy czym na 5 minut przed wyjęciem posypujemy ciasto drożdżami.
Swego czasu była taka moda na KS, ze wszyscy przynosili słodkości. Wzięli sobie do serca żeby tego nie robić tylko, że wszyscy na raz :) Dlatego jedynym ciastem była napoleonka, zwana gdzieniegdzie kremówką tudzież świętym ciastkiem. Nie mylić z karpatką! (wiele osób popełnia ten błąd), która jet na cieście ptysiowym, a to tutaj było na francuskim, choć bywają i inne wersje.
Z tego co się zorientowałem, o wyborze tego ciasta zadecydowała prostota wykonania i nie było ono efektem ogólnokrajowej gorączki związanej z powstaniem patrona odwrotności pedagogów :)
Jak już ludzie trochę pojedli to postanowiono umilić czas ciekawym filmem o freeganiźmie i nadmiernej konsumpcji pt. "Jedz nim zgnije" zrywając tym samym ze schematem obrazków z rzeźni.
Tu jest zajawka, ale bez problemu znajdziemy go w pełnej wersji online.Podsumowując. Udana impreza. Niestety nie była to znana knajpa w centrum gdzie warto się pokazywać, dlatego nie zadziałał syndrom operowy, ale 2 cyfrowa frekwencja to też nieźle:) Zróżnicowanie jeśli chodzi o dania było spore i ogromny plus za film - inny, o tematyce nie wszystkim znanej i nie za długi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz